Najnowsze wpisy, strona 6


gru 04 2004 Wow!!
Komentarze: 2

Może zaczne od najśmieszniejszej rzeczy, która mnie dzisiaj ubawiła!! Otóz mojej kumpeli prz sprzątaniu swojego bajzeru w pokoju przy ścieraniu kurzy na parapecie spadła donciczka na łeb!! Jej ciągle cos się przydaża!! Chciałabym to widzieć!! Ale bym sie uśmiała :)))

Przejdźmy do tego o czym chciałam napisać! Coś się ze mną dzieje. Ostatnio mam chęć na naukę, oczywiście nie wszystkich przedmiotów!! :) Najbardziej z histy i WOSu. Ale nie nazywajcie mnie kujonem!!

Przejdźmy do kolejnej rzeczy!! Hehe!! Czytam właśnie baaardzo ciekawą ksiązke pt. "Róże w coca-coli". Jest to książka o pewnej nastolatce {18-latce :) , która  nie wiem dobrze, którego chłopaka kocha. Poinformuje was jak się skończę czytać, a to będzie niedługo.Od popołudnia czytam, czytam i czytam i nie mogę się od niej oderwać!! :))))

agrawa111 : :
gru 04 2004 Siema wszystkim!!
Komentarze: 1

Jak zwykle co drugą sobotę miałam polską szkołę we Frankfurcie. Było nawet fajnie, bo dostałam pełno dobrych ocen. 4 ze sprawdzianu z WOSu :), trzy piątki z historii, matematyki i z j.polskiego oraz 5+ z odpowiedzi z WOSu :):) Bardzo się ciesze. :):) Nie mogę się doczekać poniedziałku z dwoch powodów: 1) pogadam z fajnym koleżka :)))) 2) są MIKOŁAJKI!! Ciekawa jestem co dostane od Mikołaja :))))))))))))) Czekam z utęsknieniem!!! Pozdro dla super ziokmów!!!!

agrawa111 : :
gru 03 2004 Witam ponownie!!
Komentarze: 0

Dzsiaj koło 17,00 wróciłam z Alp. Mieszkałam w mieście Oberamergau.Było strasznie zimno, ale śnieg był tylko na najwyzszym szczycie Niemiec. Pierwszego dnia pojechaliśmy do dwóch zamków. Jeden jest wzięty jako logo Disneylandu, jest ro zamek Ludwika II, Neuschwanstein. Jedna z komnat tego zamku jest zrobiona jako jaskinia. Na ścianach pełno malowideł! Pełny przepych. Jest on jednak nie skończony. Drugi zamek był jego ojca, Maksymiliana II. Jest ogromny ale już skromnije urządzony od tamtego. Kolejnego dnia pojechalismy do Garnischpartenkirchen. Najpierw wjechalismy kolejka na najwyższy szczyt Niemiec, Zugspitze-2964. Potem namówiłam rodzinke avy poszukać skoczni. :)) I znaleźliśmy ją! Jest ogromna! Chce namówić rodzców aby przyjechać tu na mistrzostwa!! Mam nadzieję, że się zgodzą! :)))Następne dni nic nie robiłam, dopiero przedostatniego pojechaliśmy do kolejnego zamku Ludwika II. Jest to mała rezydencja ale jedyna spośród czterech zamków jest wykończona. Naokoło jest przepiękny ogród. Póniej pojechaliśmy do klasztoru. Następnego dnia wracaliśmy do domu, po drodze zajechalismy jeszcze do najstarszej wiosko niemieckiej, w której znajduje się ładny kościół. To koniec mojego pobytu w Bawarii. :)

Niemogę się doczekać poniedziału kiedy znowu pogadam sobie z nowo poznanymi koleżkami :))) Papapa

agrawa111 : :
lis 26 2004 Pożegnanie!!
Komentarze: 0

Przez tydzień od jutra nie będe pisac notek bo jade w Alpy!! :) Papapapapapapa!

agrawa111 : :
lis 26 2004 A zapowiadało się, ze będznie dennie!!
Komentarze: 0

Dzisiaj rano miałam iść z klasą szwabską do zamku i do jakiś tam muzeów. Razem ze mną szli Jennifer i Andreas. Przyszliśmy o umówionej godzinie,(10,00) przed klase. Okazało się, że jest ona zamknieta. Zdenerwowaliśmy się, że nas tu zostawili i, że będziemy musieli wrócić na nudne lekcje! Jak zmierzaliśmy do kalsy minął nas wychowawca Niemców i się zdzwiwił, że nie poszliśmy z nimi. Powiedział, ze podwiezie nas swoim samochodem do tego muzeum. Troche było nam głupio no ale cóż. Gdy tam dojechaliśmy, minął nas właśnie autobus z naszą klasą. Po 10 minutach weszliśmy do jakiegoś muzeum. Było o powstawaniu komputera poczynając od liczydła. Same nudy bo na początku był jakiś denny film, a później chodziliśmy,a facet opowiadał nam. Można było zasnąć. Po tym muzeum przyszła kolej na następne. O 14,00 miał zabrać nas z tamtąd autobus ale nie przyjechał, szliśmy piechotą do zamku, który był kilka kilometrów od muzeum :( Pewno to było zaplanowane wcześniej! Oczywiście do zmeczku nie weszliśmy tylko obejrzeliśmy go z zewnątrz. Po tem poszliśmy do miasta. Idziemy, idziemy i nagle za mna i Jennifer jacyś chlopacy zaczeli gadać po angielsku jakieś pierdoły. Na początku nie wiedziałyśmy, zę to do nas, al potem się skapnęłyśmy,bo zaczęli mówić coraz głośniej i mówili, że chcą sie czegoś o nas dowiedzieć. Byli oni z równoległej klasy. Na niektóre pytania odpowiadałyśmym, a na niektóre nie. Potem zaczeliśmy gadać. Po jakimś czasie nauczyciele powiedzieli, że nas tu zostawiają i że możemy iść do domu. Ja z Jennifer zdziwione, ponieważ my tutaj niegdy nie byłyśmy. Pożegnałyśmy się z tymi chłopakami i dzięki pomocy Andreasa doszłyśmy do pętli tramwajó i autobusów. Wydawałoby się, że skoro juz wiemy gdzie jeżdża to należy tylko wsiąść i jechać. Nie była to jednak taka prosta sprawia, ponieważ nie wiedziałyśmy do jakiego tramwaju wsiąść. Zauważyłyśmy tych chłopaków, z którymy gadaliśmy. Jeden z nich zawołał do mnie "O, My beatiful friend". Ja zaczęłam się śmiać, a wokoło był tłum ludzi. Napewno się głupio patrzyli. Po kilku minutach ci chłopacy wsiedli do jakiegoś tramwaju, zrobiłyśmy to samo. Nie wiedziałyśmy gdzie ten tramwaj jedzie no ale trudno. Jeden z kolegów poznanych ziomków zawołał, że przyszły ich znajome. I tak dowiedziałyśmy się skąd są i jak mają na imię. Gustawo jest z Hiszpani, Daniell i Matias z Niemiec, Dawid z Kalifornii i Simon z Polski. Zdziwiłam się po bardzo dobrze mówił po niemiecku. To był super dziń, mam nadzieję, że kiedyś spotkam tych chłopaków i pogadamy :)

agrawa111 : :